Już 21 KWIETNIA ukaże się "dziecko", narodzone ze współpracy Arnalds'a z Nilsem Frahmem. Panowie w kwestii okładkowej zdecydowali się na minimalizm (choć połączenie tytułu płyty z obrazem, w pewnym stopniu otwiera klapki w mózgu).
Dwóch artystów, którzy w kolejce po talenty muzyczne z całą pewnością stali na przodzie, postanowiło połączyć swoje siły.
Na początek próbka tworzywa Nilsa Frahma - moja ulubiona:
Tak trudno w ostatnim czasie zachwycić się samymi dźwiękami. Mimo wszystko, współcześnie jesteśmy przyzywczajeni do potrzeby odbierania muzyki w komplecie ze słownym przekazem. Jednak Oni nie muszą nic mówić... ja po prostu wiem, co mam poczuć!
Na koniec przedsmak tego co te 20 zgrabnych palców potrafi stworzyć:
... z rozpalonym uchem
LittleBit
w tym tygodniu dobrałaś nostalgiczny repertuar:) chociaż panowie na drugim video nawet się usmiechają:P:P
OdpowiedzUsuńPiękne.. Można odpłynąć... :)
OdpowiedzUsuńZauważyłaś, że okładka płyty to iluzja optyczna ? :)
Powiększ i wpatruj się w punkt na środku :)
Tak mnie naszło, po przeczytaniu tytułu płyty.
Bardzo pomysłowe :)
Madzia znowu ociąga się z wpisem:P
OdpowiedzUsuńpiękna muzyka.. można jej słuchać cały czas:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie w wolnym czasie:)
http://mesmerize87.blogspot.com/
Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie włączyłam, ale wiem na pewno, że będę pierwsza w kolejce po ich płytę w dniu premiery!!
OdpowiedzUsuńTo brzmi jak... jak ścieżka dźwiękowa z najpiękniejszego filmu, nawet więcej, ten utwór sam opowiada jakąś piękną historię i za każdym odsłuchaniem historia się zmienia... niesamowite.
Do tego oni są tacy piękni! wielkie dzięki za pokazanie ich!
I muszę przyznać, że masz talent do takiego pisania. Bardzo, bardzo przyjemnie się Ciebie czyta. Szkoda tylko, że nie codziennie ;)
Powodzenia ;*
czysta forma najlepiej przejawia się w muzyce, w tej muzyce
OdpowiedzUsuńtb