wtorek, 10 lipca 2012

Of Monsters And Men - "Dirty Paws"


Można nienawidzić zimy, pluć na śnieg, że za biały, za mrożny i zbyt często wchodzi do butów, ale zima w wydaniu Islandzkim zdecydowanie nie odmraża uszu, a wręcz wyostrza zmysły.
Można mówić, że hipsterstwo, jak wielke zwierze koczuje na muzyce skandynawskiej i żerując udaje oryginalność i świeżość.
A można po prostu lepiej dać szanse kolejnej grupie bladych twarzy, dla których marzeniem jest stanąć na scenie z Bon Iver i wytresować wszelkiej maści potwory.


Ich początek nie jest poetycki - zwykła proza wykluwająca się w 2010 roku z głosu Nanny i rozrastajaca do sześciu członków. Właściwie nazwa Of Monsters and Men nadała przestrzeń do tworzenia piosenek-opowieści włożonych w tajemniczy, leśny klimat.

2011 roku w końcu postanowili wyjść z lasów, podzielić się fantazją, za pomocą nowej płyty "My head is an animal". Promujące "Little Talks", jak się okazuje z wywiadów (zwykle nie lubią podtykać pod nos gotowego morału), jest historią związku, rozmową żony z mężem, który zmarł. Nikt nie wie czy kobieta zaczyna wariować, czy rzeczywiście ma metafizyczny kontakt z ukochanym. Inspiracją była starsza para, która mieszkała w domu wokalistki 30 lat, jednak w prawdziwej historii, to żona odeszła jako pierwsza.


Są jeszcze niepewni, nienadmuchani popularnością i całkowicie beztroscy w tym co tworzą. Może dlatego zabawnie jest czytać niektóre odpowiedzi jakich udziela Nanna:

What’s the craziest thing you’ve seen at one of your shows? What’s the craziest fan letter/email you’ve ever read?
NBH: Someone crowd surfed last night. That has never happened before. We’ve had people jump up on stage too. One time this girl came on stage really drunk while we were starting to play King and Lionheart…she ran up to the mic and went, like, “MY SISTER!! HELLO ARE YOU THERE, I NEED TO FIND MY SISTER OK!!!” . She just stood there screaming that into the mic for a really long time and we just stood around like.. ..”yeah.. can someone please find her sister so this very awkward moment can be over with?”. We’ve actually had a handful of these really weird and funny fan moments.


Podoba mi się ta prostota już od pierwszej piosenki - ulubionej (polecam również zagłębić się w tekst):
The dragonfly it ran away
but it came back with a story to say.



...akustyczni, czasem romantyczni (Raggi), czasem zbyt sentymentalni (Nanna), z folkową gitarą jak i ukradzionym akordeonem (Arni) wyciągniętym z Amelii. Ale to co mnie najbardziej pociąga to te krótkie momenty, kiedy do ich głosów dołącza trąbka i wszelkiego rodzaju przeszkadzajki - swoiski klimat, jak w leśnej rodzinie. Mnie już przyjeli, a Ciebie?


...z potworzastym uchem
Little Bit

9 komentarzy:

  1. :D:D:D:D hahaha -> historia z dziewczynką:D ale "little talks" na razie najbardziej mi w ucho wpada:)

    OdpowiedzUsuń
  2. zdecydowanie "little talks", ale to być może też dlatego, że już w RMF'ie ciągle to puszczają :D

    zapraszam do mnie :

    www.ohgrene.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę przyznać, że muzyka bardzo mi się spodobała!

    zapraszam http://charliesfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję za miłe słowa na moim blogu :)

    Of Monsters and Men udało mi się poznać jeszcze przed szaleństwem w USA i w Polsce, głównie dzięki znajomemu - miłośnikowi Islandii.
    płyta jak na debiutancki album jest naprawdę dobra :) Powiedziałbym, że to czołówka tegorocznych płyt
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Może tutaj uda mi się dowiedzieć, jakie jest dokładnie znaczenie słów "dirty Paws"? Próbuję rozgryźć ten tekst z każdej strony, ale mi nie wychodzi. Nigdy nie byłem dobry z interpretacji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że jest to określenie na stworzenia, które pomogły wygrać ptakom wojnę z pszczołami. Nazwane trochę po Tolkienowsku "brudne/czarne łapy" - przynajmniej takie tłumaczenie miałoby dla mnie sens ^^

      Usuń
    2. Chodziło mi bardziej o znaczenie całej piosenki. Tłumaczenie znam, a wydaje mi się, że nie jest ona o ptakach i pszczołach, tylko ma jakiś ukryty sens, jakieś przenośnie, symbole itd. No ale może za bardzo kombinuje i faktycznie jest o skrzydlatych stworzeniach.

      Usuń
    3. Zaintrygowałeś mnie tym pytaniem. Znalazłam gdzieś takie dość poetyckie znaczenie piosenki. Ma być ona metaforą naruszenia harmonii przez człowieka (My head is an animal). Ludzie jako pszczoły, którym brakuje przestrzeni, więc wypowiadają wojnę. Pszczoły jako maszyny do zabijania, człowiek zdolny do zniszczenia wszystkiego co stanie mu na drodze. Całkiem to logiczne się wydaje. "Bajka" o ludzkiej ignorancji i pysze - hmm. Nie wiem jak konkretniej zinterpretować ptaki, śnieżne potwory czy właśnie "dirty paws". Może w taki sposób nazwali wszystkie siły przyrody broniącej się przed człowiekiem. Niestety nigdzie nie trafiłam na komentarz zespołu tyczący się znaczenia akurat tej piosenki :(

      Usuń
  6. Ale gdybyś gdzieś taki komentarz znalazła, to oczywiście się nim podzielisz ;) Swoją drogą ten zespół jest genialny w wydaniu studyjnym, a na żywo to już w ogóle brakuje słów. Słucham ich cały wolny czas, nic innego u mnie w odtwarzaczu ostatnio się nie pojawia. Nie wiesz może czy są jakieś wieści o kolejnej płycie, albo przynajmniej pojedynczych utworach? Dziś widziałem teledysk (chyba oficjalny) do "Mountain Sound"- też świetnej piosenki, zresztą jak całe "My head is an Animal".

    OdpowiedzUsuń